W ramach Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa działa specjalnie powołany Zespół ds. zamówień publicznych. Przygotował on propozycje zmian w  postępowaniach przetargowych. Zostały one przesłane do Dariusza Piasty - wiceprezesa Urzędu Zamówień Publicznych. Wszyscy członkowie Zespołu są zgodni, iż problem stosowania pozacenowych kryteriów wyboru oferty w postępowaniach o udzielenie zamówień publicznych stanowi jedynie część spraw wymagających zmian.

Ogólnopolska Izba Gospodarcza Drogownictwa w piśmie adresowanym do wiceprezesa UZP następująco argumentuje swoje opinie:

„(…) stosowanie jedynego kryterium - ceny, staje się nieuczciwą grą w postępowaniach przetargowych, kiedy występują w nich nieuczciwe firmy, nie mające najczęściej swojego wykonawstwa, kadry technicznej, sprzętu i wymaganego doświadczenia, posługujące się jedynie tzw. dobrymi dokumentami pochodzącymi niejednokrotnie z nieautoryzowanych źródeł. I wydaje się, że powyższy problem staje się najważniejszym, wymagającym jak najszybszego rozwiązania. Można zaryzykować stwierdzenie, że przy ustabilizowanym, określonym, sprawdzalnym, weryfikowanym rynku wykonawców robót budowlanych w Polsce z większą wiarygodnością można byłoby stosować jedyne kryterium jakim jest cena. Oczywiście ze sprawnym mechanizmem eliminowania ofert zawierających rażąco niską cenę.

Reasumując tę część stanowiska, Izba uprzejmie informuje, że w przypadku problemów związanych z funkcjonowaniem na polskim rynku nieuczciwych firm, wystąpi z oddzielnymi propozycjami.

(…) W przypadku stosowania pozacenowych kryteriów wyboru oferty, Izba stoi na stanowisku, że (…) przede wszystkim powinno zostać zdefiniowane i wprowadzone w życie pojęcie „rażąco niskiej ceny”. Izba uważa, że w założeniach do jej określenia powinna zostać przyjęta wartość średniej ze wszystkich złożonych ofert - ok. 30 % ich wartości. Wynika z tego, iż Zespół stoi na stanowisku, że przy określaniu „rażąco niskiej ceny” nie powinno się posiłkować wyceną szacunkową zamawiającego, bowiem jest ona mało wiarygodna z wielu przyczyn. Z jednej strony - czasowych, w których ta wycena szacunkowa była dokonywana, z drugiej zaś, co Izba w ostatnim czasie zauważa - „organizacyjnych” i „propagandowych”, gdzie wycena szacunkowa jest sztucznie zaniżana w celu uniemożliwienia wyboru oferty ze względu na brak środków niezbędnych do realizacji przedmiotu zamówienia. Precyzyjne określenie „rażąco niskiej ceny” musiałoby polegać na matematycznym obliczeniu, według wzoru (wzorów) uwzględniających ceny z wszystkich złożonych ofert.

Równolegle z zastosowaniem w praktyce eliminowania ofert zawierających „rażąco niską cenę” powinno się wprowadzić metody jej weryfikacji, podczas której nie musi wcale dojść do odrzucenia takiej oferty. Nie może być jednak tak jak w chwili obecnej, że przyjmowane jest przez zamawiającego jedynie oświadczenie oferenta posądzanego o stosowanie „rażąco niskiej ceny” bez jego weryfikacji. Można zastosować np. niekonwencjonalne rozwiązanie polegające na wyjaśnieniu stosowania „rażąco niskiej ceny” składanym przed zespołem, w skład którego wchodziliby zamawiający, instytucja dokonująca prekwalifikacji firm (…) oraz losowo wybrany przedstawiciel pozostałych oferentów. Należy również założyć, że ostateczną ocenę „rażąco niskiej ceny” dokonywałby zamawiający.

Kolejnym kryterium, jakie można byłoby zastosować, to okres gwarancji robót z koniecznym jednak wymogiem określenia maksymalnego okresu gwarancji, choćby dlatego, żeby uniknąć absurdalnych terminów. Kryterium gwarancji można powiązać z określeniem warunków utrzymania wykonanego obiektu. W przypadku robót infrastrukturalnych kryterium gwarancji można byłoby połączyć z realizacją robót utrzymaniowych, zarówno letnich, jak i zimowych, odnawianiem oznakowania poziomego i pionowego, koszeniem traw na poboczach i rowach, sposobem usuwania wiatrołomów itp. Określenie jako kryterium sposobu utrzymania obiektów infrastrukturalnych niewątpliwie wiązałoby się z eliminowaniem z postępowania przetargowego firm nie posiadających żadnych sił wykonawczych niezbędnych do realizacji przedmiotu zamówienia, a także jego późniejszego utrzymania.

To samo dotyczy kryterium terminu wykonania przedmiotu zamówienia. Posiłkując się przykładami z innych krajów europejskich, bardziej doświadczonych w stosowaniu przepisów w postępowaniach przetargowych, koniecznym wydaje się, że każdorazowo należałoby określać maksymalny termin zakończenia robót wynikający z opracowanych wcześniej harmonogramów, warunków klimatycznych, środowiskowych oraz przepisów wynikających przy realizacji robót budowlanych. Stosując powyższe kryteria ich wagi mogłyby wynosić: cena - 70%, warunki utrzymania - 15%, gwarancja - 10%, termin wykonania - 5%”.

Źródło: Ogólnopolska Izba Gospodarcza Drogownictwa

Komentarze  
Gość
0 #1 Gość 2011-01-25 13:57
natomiast w przypadku pojawienia się wyników badań odbiegających od wymogów ST powinny być wzory określające sposób liczenia potrąceń. W tę stronę idą po części WT-2 gdzie są wzory liczenia upustu odnoszące się do nierówności nawierzchni (i to nawet w ostatnim roku gwarancji). Ale jest dla mnie kopletnym nieporozumieniem zapis WT-2 mówiący że nowa droga powinna mieć dwuletni okres gwarancji - takie też wymagania ma niesławna S-8 w okolicach Warszawy. Źle zagęszczony nasyp na te drodze mający wysokość 4 czy 6 metrów będzie osiadał 5 lat. Gwarancja dla obiektów mających trwać 20 lat (droga) powinna wynosić minimum 5 lat a moim zdaniem powinno być 7. Wtedy wszyscy nauczylibyśmy się dobrze robić swoją robotę
Cytować | Zgłoś administratorowi
Gość
0 #2 Gość 2011-02-17 17:52
Odnośnie rażąco niskiej ceny, trzeba by tak sformułować zapis, by uniemożliwić firmom startowanie z ofertami "dumpingowymi".
W tej chwili niejedna firma z kapitałem zagranicznym, celem zdobycia referencji, wygrywa przetarg z śmiesznie niską kwotą, jest wezwana do wyjaśnień, przedstawia oświadczenia podwykonawców o gotowości wykonania zadania za daną kwotę po czym w toku prac dopłaca do projektu albo wszelkimi sposobami ogranicza zakres zamówienia np. zmieniając technologię wykonania, badań itd.
Innym skutkiem wygranej z niską ceną jest opóźnianie prac nad tematem - niska cena to również niskie kary, które w dużej firmie "rozejdą się po kątach".
Reasumując - niskie ceny powodują, że zarówno branża projektowo-wykonawcza jak i instytucje publiczne tracą na czasie i jakości.
Cytować | Zgłoś administratorowi
Dodaj komentarz
Komentarze do artykułów może dodać każdy użytkownik Internetu. Administrator portalu nie opublikuje jednak komentarzy łamiących prawo oraz niemerytorycznych, tj. nieodnoszących się bezpośrednio do treści zawartych w artykule. Nie będą również publikowane komentarze godzące w dobre imię osób czy podmiotów, rasistowskie, wyznaniowe czy uwłaczające grupom etnicznym, oraz zawierają treści nieetyczne albo niemoralne, pornograficzne oraz wulgarne. Z komentarzy zostaną usunięte: reklamy towarów, usług, komercyjnych serwisów internetowych, a także linki do stron konkurencyjnych.