Drukuj

8 mld zł na budowę polskich drógMaciej Szczepaniuk:
- Jak to jest być najpotężniejszą kobietą w Polsce?

Magdalena Jaworska, zastępca Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad:
- Domyślam się, że chodzi panu o pieniądze, które w 2010 roku wyda Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Rzeczywiście odpowiadam za sprawne wytransferowanie 32 mld zł na budowę dróg, ale nie przeceniałabym swojej roli. W pojedynkę nikt niczego nie zwojuje. Zespół osób wewnątrz GDDKiA i w wielu instytucjach odpowiedzialnych za zarządzanie unijnymi funduszami spowodował, że GDDKiA coraz efektywniej wykorzystuje te fundusze.

- Ile wniosków trafiło do KE?

- Złożyliśmy już wnioski o dofinansowanie w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko (POIiŚ) na kwotę ponad 26 mld zł. 9,7 mld zł to kwota, na jaką podpisano umowy. Komisja Europejska zrefundowała już ponad 2,8 mld zł - 1 proc. wszystkich zaplanowanych dochodów budżetu państwa, ponad 10 proc. zaplanowanych wpływów państwa z funduszy strukturalnych, w tym 1,8 mld zł wpłynęło szybciej, niż zakładano. Kolejne 500 mln zł jest ujęte we wnioskach o płatność. Wnioski o dofinansowanie planowane do końca I kwartału 2010 r. zapewnią wykorzystanie ponad 95 proc. środków Funduszu Spójności. Plan refundacji na 2010 rok zakłada osiągnięcie poziomu około 8 mld zł. Takie są fakty.

- Rok temu na pani biurku leżały faktury o wartości 1 mld zł, na które nie było pieniędzy, a finansowanie programu budowy dróg było zagadką. W jakich nastrojach zaczyna pani ten rok?

- Gdy porównamy go z ubiegłym i to, w którym miejscu byliśmy z zaplanowanymi inwestycjami, to jestem spokojna, że sobie poradzimy. Przede wszystkim jednak finansowanie inwestycji w 2010 roku nie spędza mi już snu z powiek. Zmiana modelu finansowania i przerzucenie ciężaru ponoszenia kosztów z budżetu na Krajowy Fundusz Drogowy wypalił. Mogę już teraz powiedzieć, że gdy ruszał on w lipcu ubiegłego roku, nie było co do tego stuprocentowej pewności. Mechanizm sprzedaży obligacji infrastrukturalnych jednak zadziałał, a Minister Finansów zdążył się przekonać, że jesteśmy w stanie zapewnić mu realne wpłaty dużych kwot ze środków unijnych.

Czy drogowcy mają już za sobą szkołę pozyskiwania pieniędzy? Czy Generalna Dyrekcja byłaby w stanie wydać więcej unijnych pieniędzy, gdyby je dostała? Kiedy zostaną wydane ostatnie euro z obecnej perspektywy? Czy Generalna Dyrekcja myśli już, co będzie po zakończeniu obecnego planu budowy dróg w 2012 roku?

Więcej: Dziennik Gazeta Prawna 15.01.2010 (10) - str.C5 Forsal