Drukuj

W maju br. oficjalnie opublikowano informację o upadłości 79 firm. Orzeczenia o upadłości dotyczyły firm mających zsumowany ostatni znany obrót na poziomie 1,7 miliarda złotych, a zatrudniały one razem około 4,3 tys. osób. W ciągu pięciu pierwszych miesięcy br. opublikowano oficjalnie informacje o upadłości 342 polskich przedsiębiorstw.

Największa i najgłośniejsza upadłość miała miejsce w sektorze dystrybucji dóbr RTV i AGD. Nie była pierwsza w ostatnich kwartałach i zapewne – nie ostatnia. Problemy, w tym konkurencję ze strony sprzedaży internetowej i erozję rentowności odczuwają także mniejsi, detaliczni dystrybutorzy, którzy znaleźli się w majowej statystyce opublikowanych upadłości.

Firmy produkcyjne, których upadłość ogłoszono, produkowały generalnie cztery kategorie dóbr. Cztery spośród ogłoszonych w maju upadłości dotyczyło producentów żywności, pięć firm zaopatrywało budownictwo – także m.in. w odzież roboczą czy narzędzia. Cztery firmy produkowały opakowania i komponenty z tworzyw sztucznych, natomiast pozostałe pięć wytwarzało dobra inwestycyjne: konstrukcje, aparaturę rozdzielczą, wyposażenie przemysłowe, jedna z nich remontowała statki.

Duża liczba upadłości firm budowlanych dotyczy firm ze wszystkich kategorii, a więc i tych wyspecjalizowanych w budownictwie ogólnym i mieszkaniowym (najwięcej, bo 9), wyspecjalizowanych w infrastrukturze drogowej i kanalizacyjnej (3) oraz firm wyspecjalizowanych w instalacjach i pracach wykończeniowych (6).

– Niepokoić może fakt, iż są wśród nich także firmy może nie największe, ale znaczące, o obrocie kilkudziesięciu -stu kilkudziesięciu milionów złotych, które zwiększały obroty w ostatnich latach. Przyczyną nie jest więc brak zamówień, ale wciąż niska ich rentowność – utrzymywanie się praktyki oferowania cen pomagających zdobyć zamówienia i bieżące wpływy, ale nie trwałą rentowność – zauważa Michał Modrzejewski, dyrektor w Dziale Analiz Branżowych Euler Hermes Collections, spółki z Grupy Allianz.

Źródło: Euler Hermes