Drukuj

Budownictwo jako branża ma problemy - dotknęły one już kilku procent firm działających na rynku. Zapewne drugie tyle firm będących ich podwykonawcami czy dostawcami ma w związku z tym kłopoty z płynnością i terminowym regulowaniem swoich zobowiązań.

Problemy z płynnością głównych wykonawców inwestycji drogowych dotykają oczywiście podwykonawców. Mimo iż urywające się w polu autostrady wyglądają spektakularnie, to nie firmy wyspecjalizowane w budowie dróg i autostrad pojawiają się najczęściej w statystyce upadłości. W sierpniu upadły cztery takie firmy, podczas gdy bankructw firm wyspecjalizowanych w pracach takich jak wykonywanie instalacji wodno-kanalizacyjnych, elektrycznych, zakładaniu izolacji termicznych, dźwiękowych, wibracyjnych itp. było dziewięć. Wydaje się to logiczne - ponieważ zazwyczaj wykonywanie różnorodnych prac towarzyszących rozdziela się i powierza się wyspecjalizowanym w danej kwestii podwykonawcom, a główne prace drogowe prowadzi jeden-dwóch wyspecjalizowanych wykonawców. Ale rzecz jest nie tylko w liczbie firm. Wyspecjalizowanych podwykonawców oraz główne firmy budujące drogi i autostrady różni także skala działalności i co za tym idzie pozycja przetargowa wobec wierzycieli. Źródło: Euler Hermes