edroga161Najbliższe lata dla polskiej branży budowlanej powinny być udane – przewiduje Jan Styliński, prezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa. Wzrosty odnotowywane będą nie tylko w segmencie budownictwa mieszkaniowego, które dobrze radziło sobie w całym 2015 roku, lecz także w obszarze inwestycji infrastrukturalnych drogowych oraz kolejowych. Dobra koniunktura utrzyma się prawdopodobnie przynajmniej do końca 2019 roku.

– Najbliższy rok zapowiada się jako okres wzrostu na rynku budowlanym w różnych segmentach, nie tylko w obszarze mieszkalnictwa. Wygląda na to, że wreszcie zaobserwujemy zauważalne odbicie na poziomie 6–8 proc. w produkcji w sektorze infrastruktury – prognozuje Jan Styliński. Dodaje, że najwyższa dynamika wzrostu powinna być widoczna w latach 2017–2018. Na ten okres planowana jest bowiem realizacja dużej części przetargów prowadzonych w systemie „Zaprojektuj i wybuduj”.

– Już dzisiaj widać pozytywne sygnały płynące ze strony inwestorów publicznych, którzy wydają więcej pieniędzy i budżetowych, i unijnych. Ten trend zapewne w najbliższych 2–3 latach się utrzyma, zwłaszcza że inwestycje kolejowe najprawdopodobniej swoją „górkę” będą miały w 2018 i 2019 roku – tłumaczy przedstawiciel PZPB.

Ekspert zwraca jednak uwagę na potencjalne zagrożenia dla branży. Największym z nich jest słaba kondycja finansowa dużej części przedsiębiorstw. Ich bilanse zostały mocno nadwyrężone z powodu kiepskiej sytuacji, która panowała na rynku budowlanym w ostatnich latach.

– Wydaje się jednak, że 2016 rok przyniesie pewne unormowanie relacji na rynku. Bardzo pozytywne sygnały płyną m.in. ze strony resortu infrastruktury, co do otwartości na kontakty z branżą budowlaną, na tworzenie zespołów roboczych, rynkowo-administracyjnych, które mają pracować nad optymalizacją procesów inwestycyjnych – podkreśla Styliński.

Źródło: Newseria

Dodaj komentarz
Komentarze do artykułów może dodać każdy użytkownik Internetu. Administrator portalu nie opublikuje jednak komentarzy łamiących prawo oraz niemerytorycznych, tj. nieodnoszących się bezpośrednio do treści zawartych w artykule. Nie będą również publikowane komentarze godzące w dobre imię osób czy podmiotów, rasistowskie, wyznaniowe czy uwłaczające grupom etnicznym, oraz zawierają treści nieetyczne albo niemoralne, pornograficzne oraz wulgarne. Z komentarzy zostaną usunięte: reklamy towarów, usług, komercyjnych serwisów internetowych, a także linki do stron konkurencyjnych.