Spis treści

Słabym ogniwem reformy administracyjnej, a w tym drogowej, okazał się powiat. W ciągu dwunastu lat funkcjonowania tego poziomu administracji sytuacja powiatowych finansów i zakresu kompetencji uległa pogorszeniu. Mało tego w walce o stan dróg będących w ich zarządzie ponoszą klęskę. Powiaty reformą otrzymały drogi zaniedbane przez poprzednią administrację. W niedostatku finansów nie są w stanie nadgonić zaległości remontowych i powstrzymać postępujący proces degradacji. – Powiaty w 1999 roku stały się śmietniskiem drogowej reformy. Dostały trasy, których nikt nie chciał. Drogowym cukierkiem miała być subwencja przyznawana w wysokości obliczanej na kilometry posiadanej sieci. Średnio wypadało 5-6 tys. zł na kilometr drogi powiatowej, podczas gdy dla dróg wojewódzkich przypadało około 20 tys. na kilometr, na kilometr drogi miejskiej - 45 tys. zł, a na kilometr drogi krajowej – 75 tys. zł. Co jeszcze się stało? Około 25-30 procent subwencji, a zdarzało się że nawet 50 procent, w pierwszych latach funkcjonowania powiatów szło na urządzanie starostw, ponieważ na to nie dostały żadnych pieniędzy. Subwencja nie była znaczonym pieniądzem, więc mogła być przeznaczana na inne cele. Powiaty już na starcie były więc na straconej pozycji – przypomina Józef Swaczyna, starosta powiatu strzeleckiego (woj. opolskie).

W opinii Józefa Swaczyny zasadniczy problem ciągnący się od lat wiąże się z brakiem konsekwencji w kategoryzacji dróg. Ustawa o drogach publicznych definiuje  drogę powiatową jako trasę łączącą siedziby powiatów i gminy pomiędzy sobą. Tymczasem wiele powiatowych ciągów nie spełnia ustawowo określonych funkcji. Na 312 km dróg powiatu strzeleckiego aż 170 km nie kwalifikuje się jako drogi powiatowe; one łączą wioski stanowiąc ciągi o charakterze gminnym. – Na przykład 500 metrów ulicy w mieście. Co to za droga powiatowa? Bez uporządkowania sieci sytuacja się nie poprawi. Gminy nie były zainteresowane ich przejęciem. Co zrobić z tą substancją drogową? To jest poważny problem finansowy powiatów. Bez pieniędzy wiele nie da się zrobić dla dróg – zaznacza Józef Swaczyna. Bez ustawowego uregulowania nie rozwiąże się problemu kategoryzacji dróg. Żaden bowiem samorząd nie przejmie dobrowolnie, bez zagwarantowania dodatkowych środków, na swój stan kolejnych odcinków obciążających budżet.

Organizacje samorządowe, w tym Związek Powiatów Polskich, od dawna upominają się o udział w Krajowym Funduszu Drogowym motywując to faktem udziału ciężkich transportów w ruchu po trasach samorządowych. Drogi te technicznie nie są dostosowane do przenoszenia takich obciążeń, stąd proces ich degradacji następuje błyskawicznie. Ponadto służą rozprowadzaniu ruchu na trasy główne – drogi krajowe i autostrady. Mało tego, sytuację skomplikowało wprowadzenie 1 lipca tego roku systemu viaTOLL. Opłaty za przejazd samochodami ciężarowymi po autostradach spowodowały przeniesienie się dużej części ruchu na bezpłatne drogi samorządowe.

***

Po dwunastu latach jakie upłynęły od reformy drogownictwa na pewno można stwierdzić, że administracje drogowe okrzepły organizacyjnie i etatowo, choć nadal w jednostkach samorządowych doskwiera brak możliwości zatrudnienia wysoko wykwalifikowanych inżynierów. Również minione lata można uznać za pomyślne w podnoszeniu jakości naszych dróg. W przypadku samorządów ogromne znaczenie odegrały fundusze unijne. Duża pula tych środków została rozdysponowana w ramach regionalnych programów operacyjnych właśnie na inwestycje drogowe. Jednak źródła finansowania dróg nadal pozostają największym problemem, czego dowiodła dyskusja podczas V Forum Polskiego Kongresu Drogowego „Zarządzanie drogami – nowe wyzwania” (Warszawa, 14-15 listopada 2011 r.). Uczestnicy dyskusji, poza cytowanymi opiniami dotyczącymi finansów drogowych, podjęli również szereg problemów stanowiących o bieżących trudnościach we właściwym gospodarowaniu majątkiem drogowym, w tym między innymi sprawy udostępniania pasa drogowego pod instalowanie obcych mediów, przepisów technicznych czy przepisów ustawy o drogach publicznych, które nie spełniają współczesnych wymagań branży.

Agnieszka Serbeńska

Dodaj komentarz
Komentarze do artykułów może dodać każdy użytkownik Internetu. Administrator portalu nie opublikuje jednak komentarzy łamiących prawo oraz niemerytorycznych, tj. nieodnoszących się bezpośrednio do treści zawartych w artykule. Nie będą również publikowane komentarze godzące w dobre imię osób czy podmiotów, rasistowskie, wyznaniowe czy uwłaczające grupom etnicznym, oraz zawierają treści nieetyczne albo niemoralne, pornograficzne oraz wulgarne. Z komentarzy zostaną usunięte: reklamy towarów, usług, komercyjnych serwisów internetowych, a także linki do stron konkurencyjnych.