Spis treści

Myto londyńskie było jedną z ważnych kwestii w wyborach samorządowych 2008 r. Przyczyniło się do przegranej burmistrza Livingstone’a. Jego następca obiecuje m.in. rewizję planów wprowadzenia podwyższonej stawki 25 funtów dla najbardziej zanieczyszczających pojazdów oraz analizę wprowadzenia miesięcznego abonamentu. Za podjęcie jakichkolwiek działań vox populi ukarał „zielonego” burmistrza, a nagrodził przedstawiciela partii, która od ponad 20 lat opowiada się za polityką „niedopłacania” do transportu miejskiego...

***

Fot. Oslo (Norwegia) – bramka do pobierania opłat za wjazd do miasta samochodem – fot. Jacek Wesołowski, 2003

Pomysł opłat za wjazd do centrum podejmuje jednak coraz więcej miast. W Anglii, jeszcze przed stolicą, w 2002 r. wprowadziło je historyczne Durham. Zanotowano tam aż 85-procentowy spadek liczby samochodów dojeżdżających do centrum.6 Stosuje się je również w Znojmie na Morawach, a także w Rydze i w Valletcie na Malcie (od 2007 r.). Wśród wielkich miast od 2006 r. (od 2007 na stałych zasadach) ma je także Sztokholm. W referendach, które odbyły się w aglomeracji w sprawie utrzymania myta, wszystkie gminy podmiejskie opowiedziały się przeciwko, a mieszkańcy stolicy niewielką większością głosów – za. System jednak wprowadzono na warunkach kompromisowych: zyski z myta zostaną przeznaczone na rozbudowę sieci drogowej w aglomeracji, a nie tylko na modernizację transportu publicznego samego Sztokholmu.7

Jak widać, wprowadzanie opłat za wjazd do śródmieść jest w dużych miastach skomplikowaną operacją nie tylko techniczną, ale i polityczną. Niemniej jednak, stanowi ono najpopularniejszą dzisiaj formę „uwewnętrzniania” kosztów zewnętrznych, generowanych przez samochód. Należąc do kategorii „inteligentnych” systemów organizacji ruchu, pozwala uzyskać wymierne efekty na istniejącej sieci ulicznej – i to w zakresie wykraczającym poza sam obszar restrykcji. Część z tych systemów różni się od teorii tym, że opłata nie jest zróżnicowana w zależności od rzeczywistych kosztów generowanych przez konkretny pojazd i konkretny przejazd. Najbliższa ideałowi jest zapewne formuła wprowadzona w Singapurze, gdzie również technologia nie kojarzy się z orwellowskim światem niewidzialnej kontroli za pomocą kamer, ale wymaga za to specjalnego wyposażenia pojazdu.

W Londynie rozbieżne są szacunki liczby samochodów, którym udaje się uniknąć opłat za wjazd do strefy centralnej. Na razie, po niezłych wynikach pierwszego roku obowiązywania systemu, efekty następnych lat raczej nie są dobre. Obrońcy systemu pytają, co by się działo, gdyby powrócił cały ruch pierwotny. Czy jest to jeszcze „dziecięca choroba” tej innowacji – okaże się wkrótce.

arch. Jacek Wesołowski
Instytut Architektury i Urbanistyki
Zakład Historii Architektury I Konserwacji Zabytków
Politechnika Łódzka

Przypisy:
5. Simon P. Smiler i in., City Transport Info. Advocating Better & Environmentally Sound Public Transports, URL: http://www.citytransport.info/Frame.htm (V ’08).
6. Smiler i in., City Transport Info… (V ’08).
7. Artykuł Stockholm Congestion Tax w angielskiej Wikipedii.

Artykuł jest częścią publikacji „Miasto w ruchu. Przewodnik po dobrych praktykach w organizowaniu transportu miejskiego” http://www.miastowruchu.pl/info/publikacje, wydanej w 2008 roku jako ebook przez Instytut Spraw Obywatelskich. Autor – dr hab. inż. Jacek Wesołowski - opisuje w niej, jak metropolie i miasta w Europie i na świecie godzą potrzeby transportowe swoich mieszkańców z zapewnieniem im wysokiej jakości życia bez spalin i hałasu. W książce są omówione najnowsze tendencje w urbanistyce, a także w polityce Unii Europejskiej wobec miast. Publikacja ukazała się dzięki wsparciu ze Środków Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego oraz Norweskiego Mechanizmu Finansowego, a także budżetu państwa z Funduszu dla Organizacji Pozarządowych.

Dodaj komentarz
Komentarze do artykułów może dodać każdy użytkownik Internetu. Administrator portalu nie opublikuje jednak komentarzy łamiących prawo oraz niemerytorycznych, tj. nieodnoszących się bezpośrednio do treści zawartych w artykule. Nie będą również publikowane komentarze godzące w dobre imię osób czy podmiotów, rasistowskie, wyznaniowe czy uwłaczające grupom etnicznym, oraz zawierają treści nieetyczne albo niemoralne, pornograficzne oraz wulgarne. Z komentarzy zostaną usunięte: reklamy towarów, usług, komercyjnych serwisów internetowych, a także linki do stron konkurencyjnych.