Niemcy od zawsze przykładają dużą wagę do bezpieczeństwa, a w ostatnich latach na poważnie zajęli się ruchem rowerowym. Jednym z tego objawów jest wręcz masowa budowa ciągów pieszo-rowerowych wzdłuż dróg federalnych (Bundesstraße, w skrócie B, odpowiednik naszych krajowych). Zobaczmy, jak one wyglądają, przede wszystkim w najczęściej odwiedzanej przez Polaków Brandenburgii, ale pokażemy też kilka migawek z dalszych landów.
Warto zwrócić uwagę na nieco inną filozofię projektowania. Nasi inżynierowie starają się spełnić bardzo wymagające standardy mające na celu zapewnienie płynności ruchu samochodów, co w wąskich pasach drogowych odbywa się często kosztem warunków dla ruchu pieszego i rowerowego. Przykładem może być tworzenie zatok autobusowych albo pasów do skrętu kosztem przerywania ciągłości pobocza lub ciągu pieszo-rowerowego. W Niemczech nawet na drogach najważniejszych dla ruchu samochodowego i o niewielkim ruchu niezmotoryzowanych, jakimi są drogi federalne, potrzeby tych ostatnich traktowane są co najmniej równoprawnie.
Brandenburgia
Droga federalna nr 2 w okolicy Chorin. Warto zwrócić uwagę na zachowanie ciągłości nawierzchni (oczywiście asfaltowej) ciągu pieszo-rowerowego na zjazdach na posesje.
Ta sama droga nr 2, w tle widoczny przystanek autobusowy. Mimo dość wysokiej klasy drogi i sporego natężenia ruchu, zrezygnowano z budowy zatoki autobusowej, aby nie ograniczać przestrzeni dla pieszych i rowerzystów.
Droga federalna nr 158. Na zjeździe z mostu droga dla rowerów oddzielona jest od jezdni bezpiecznikiem z kostki granitowej (ważne, gdyż zarówno obrys rowerzysty jak i pojazdu samochodowego wystają poza szerokość na poziomie nawierzchni i lokalizowanie drogi dla rowerów bezpośrednio przy jezdni bez zachowania skrajni jest niebezpieczne), dalej prowadzi już za pasem drzew.
Łącznik między drogami dla rowerów przy B158 i B167 na peryferiach Bad Freienwalde.
Ponownie B167 - oprócz „tranzytowej” drogi rowerowej wysokiej jakości (na zdjęciu po lewej stronie jezdni) wykonano także ciąg pieszo-rowerowy po przeciwnej stronie, umożliwiający dojazd do celów podróży oraz krótkie podróże bez konieczności pokonywania osi jezdni.
Branderburgia znana jest także z szacunku dla drzew przydrożnych, dzięki czemu jazda tutejszymi drogami jest nie tylko bezpieczna, ale również bardzo przyjemna.
Skrzyżowanie dróg federalnych nr 1 i 167 na nowej obwodnicy Seelow (Niemcy). Warto zwrócić uwagę, że wbrew polskiej praktyce przejazd jest przysunięty do skrzyżowania - dla poprawy wzajemnej widoczności rowerzystów i kierowców.
Przejście drogi nr 167 przez Platkow. W centrum miejscowości ruch rowerowy wprowadzany jest w obsługującą ruch lokalny drogę serwisową z ograniczeniem do 30 km/h, poza nim odbywa się wydzieloną drogą dla rowerów.
- poprz.
- nast. »»
Kolejną kwestią sa zatoki, a raczej ich brak. Lepiej rowerzystom zawezić przekrój do 1,5m niż narażac pojazdy na nagłe hamowanie! Rowerzystom nic się nie stanie, gdyż mają płynną , ładną drogę rowerową. Nie jest ich też na tyle dużo aby musieli schodzić z rowerów, aby się mijać.
Panie redaktorze, Pan widzi tylko rowerzystów, nie widząc wszystkich uczestników ruchu drogowego. To nie jest równe traktowanie. To jest rowerowa propaganda, kosztem innych zmotoryzowanych.
Należy przy tym pamiętać, że wobec gęstej sieci autostrad w Niemczech drogi federalne pełnią raczej funkcję dróg międzymiastowych w danym regionie, co odpowiada naszym drogom wojewódzkim, a nie krajowym. Na tych drogach ruch ciężki jest niewielki, a samochodowy nie przekracza 5 tys. pojazdów na dobę.