Często drogi trasowane są w dnach dolin wzdłuż potoków i rzek, gdzie przecinają liczne dopływy, a często także główny ciek. Tak w postaci przepustów i mostów wprowadzają sztuczne przeszkody w dotąd nieskrępowany system rzeczny.
Tam, gdzie spadki koryt są niewielkie, a w związku z tym cieki posiadają niewielką jednostkową moc strumienia, co odzwierciedlone jest obecnością piaszczystego lub mulistego dna cieku (klasyfikacja cieków na podstawie jednostkowej mocy strumienia według: Bojarski A., Jeleński J., Jelonek M., Litewka T., Wyżga B., Zalewski J., „Zasady dobrej praktyki w utrzymaniu rzek i potoków górskich”, Warszawa 2005 r.), zabudowa koryt lub przekształcanie istniejących koryt w planie nie musi zaburzać równowagi cieków.
Natomiast tam, gdzie występują potoki o skalnym, kamienistym i żwirowym dnie, a doliny bywają wąskie i ciasno zabudowane, istnieje tendencja do uproszczania i ustabilizowania przebiegu koryt cieków w sposób dostosowany do przebiegu drogi. W procesie projektowania drogowego liczne są więc przypadki żądania przez inwestora lub projektantów uregulowania rzek i potoków w celu uniknięcia lub uproszczenia przejść drogowo-mostowych. Z drugiej strony od zarządów wodnych i zarządów melioracji pojawiają się naciski na regulowanie cieków w sąsiedztwie dróg, mostów i przepustów. Argumentowane jest to koniecznością tradycyjnego zabezpieczenia przeciwpowodziowego i przeciwerozyjnego drogi i jej sąsiedztwa.
Projekty regulacyjne polegają na zmianie profilu i przekroju cieku na uproszczony stały profil i przekrój kanału regulacyjnego o zazwyczaj skróconej trasie. Ich realizacja nie tylko całkowicie niszczy otoczenie przyrodnicze rzeki, ale ponadto zmniejsza odporność na erozję denną w okresie budowy oraz poprzez likwidację naturalnego opancerzenia dna w okresie późniejszym zakłóca równowagę dynamiki transportu wleczonego rumowiska. W konsekwencji zwiększonej erozji dennej przy umocnionych brzegach koryta, rzeka wcina się w dno doliny osuszając warstwę wodonośną w aluwiach doliny. Ponadto koryto przenosi wtedy przepływy o większej energii niż uprzednie przekroje rzeki nieuregulowanej oraz większe niż stosowane przez projektanta do obliczenia kanału regulacyjnego. Wywołuje to konieczność prowadzenia stale remontów, a także skłania projektantów do stosowania nadmiernie trwałych umocnień nie tylko brzegów, ale także dna tego kanału. Zarówno nadmierna erozja denna, jak i zbędna zabudowa dna i brzegów trwałymi budowlami betonowymi, murowanymi czy gabionami, powoduje, że w takich ciekach nie ma warunków do bytowania organizmów roślinnych i zwierzęcych. Wyłącza to znaczne obszary wód z procesów przyrodniczych i przerywa łączność wód wzdłuż cieku oraz pomiędzy ciekiem a terenami nadbrzeżnymi (rys. 1).
Nie brakuje przykładów zarówno dobrych, jak i niekorzystnych rozwiązań sąsiedztwa drogi i cieku. Można powiedzieć, że najlepszym sposobem ochrony naturalności cieku równoległego do drogi jest oddalenie ich od siebie na odpowiednią odległość. Przy przekraczaniu cieku przepust i most powinien mieścić nie tylko koryto cieku, ale także jak najszersze pasy nadbrzeżne, by zachować komunikację ludzi oraz zwierząt wodnych i lądowych. W wielu jednak przypadkach pojawia się wątpliwość, co należy uznać za „odpowiednią” odległość cieku od drogi, zarówno w aspekcie ochrony środowiska, jak i w aspekcie ewentualnego zagrożenia budowli drogowej wezbraniem tego cieku. Z braku innych wskazówek można dla górskich potoków i rzek stosować regułę 3x20:
- minimum 20 m roślinnego pasa nadbrzeżnego,
- temperatura wody maksimum 20oC, co oznacza minimum 50% zacienienia lustra wody w letnie południe,
- ilość zawiesiny ogólnej maksimum 20 mg/l, co można uzyskać poprzez konsekwentną nieingerencję w ciek i pasy nadbrzeżne.
Uważa się też, w celu zachowania naturalnego meandrowania cieku konieczne jest wprowadzanie pasa terenu szerokości od 3 do 5-krotnie przekraczającej szerokość koryta rozpatrywanego cieku. W uzasadnieniu braku ingerencji w naturalny przebieg cieku bądź właściwego jego przekształcenia konieczne jest posłużenie się odpowiednią metodologią, która pozwoli na parametryczne udowodnienie inwestorowi i władzom wodnym poprawność przyjętych rozwiązań. Taką możliwość dają równania równowagi cieku.
- poprz.
- nast. »»