W styczniu w Polsce opublikowano informacje o upadłości 62 przedsiębiorstw – o 1/3 mniej niż w 2013 roku, ale wciąż dwukrotnie więcej niż jeszcze pięć lat temu.

Zsumowany ostatni znany obrót firm, których upadłość ogłoszono wynosił ok. 1,1 mld złotych, a zatrudnienie ok. 3,1 tys. osób (według ostatnich dostępnych danych).

Jak zauważa Michał Modrzejewski, dyrektor Analiz Branżowych Euler Hermes Collections, spółki Grupy Allianz, wpływ na aktualne wyniki miała również łagodna aura w dwóch ostatnich miesiącach 2013 roku, pozwalająca na kontynuowanie wielu prac. Dzięki temu później zaczął się zwyczajowy okres zimowego spowolnienia w budownictwie, także w kwestii rozliczeń pomiędzy firmami. Mimo to nie można sytuacji określać już mianem przełomu. Wciąż zakres prac i zamówień w budownictwie na kolejne miesiące jest niesatysfakcjonujący, a ubiegły rok oznaczał spadki nie tylko liczby oddanych mieszkań i rozpoczynanych budów nowych, ale także ograniczenie ilości wydawanych decyzji na ich budowę (za GUS – o 16% mniej niż rok wcześniej). Nie zapowiada to więc jeszcze zwiększenia popytu na materiały budowlane do poziomu sprzed kilku lat, co pozwalałoby dystrybutorom materiałów budowlanych podnieść swoje marże i powrócić do rentowności obrotu. Wzrost sprzedaży w końcówce ubiegłego roku wynikał przede wszystkim czynników podatkowych (koniec ulgi).

Gdzie zatem w tej chwili widać ciężar upadłości? Ich liczba zmniejszyła się jak na razie wśród firm produkcyjnych i w budownictwie, ale nawet w tych sektorach sytuacja nie jest jednoznaczna.

Firmy usługowe, które znikają z rynku to nie tylko firmy hotelarskie, gastronomiczne, wydawnicze czy programistyczne. Cztery spośród styczniowych bankructw firm usługowych dotyczyły firm związanych z budownictwem – wykonywaniem prac projektowych, doradczych z zakresu inżynierii i zarządzania inwestycjami. Także handel hurtowy odczuwa jeszcze dekoniunkturę na placach budów (trzy upadłości związane z tą branżą).

Źródło: Euler Hermes

Dodaj komentarz
Komentarze do artykułów może dodać każdy użytkownik Internetu. Administrator portalu nie opublikuje jednak komentarzy łamiących prawo oraz niemerytorycznych, tj. nieodnoszących się bezpośrednio do treści zawartych w artykule. Nie będą również publikowane komentarze godzące w dobre imię osób czy podmiotów, rasistowskie, wyznaniowe czy uwłaczające grupom etnicznym, oraz zawierają treści nieetyczne albo niemoralne, pornograficzne oraz wulgarne. Z komentarzy zostaną usunięte: reklamy towarów, usług, komercyjnych serwisów internetowych, a także linki do stron konkurencyjnych.