Ktoś tu wspominał o pracy w urzędzie. Tam teraz dostać się to jest chyba trudniej niż do prywatnej firmy. Dużo chętnych z wysokimi kwalifikacjami, z uprawnieniami do pracy za 2500 brutto
Trzeba przygotowywać się do testów ze znajomości nieraz 7 ustaw i tak najczęściej rekrutacje są ustawione pod konkretne osoby. Problemem naszej branży (drogowców z krwi i kości) jest też to, że pracują w niej ludzie z branż pokrewnych (po kolejach, konstrukcjach, środowisku itp.). Kiedy brakowało drogowców, brali wszystkich. Teraz ta branża zeszła na psy; zwalniają najdroższych (najlepszych) i najmniej doświadczonych, robią się układy itd. Trzeba chyba myśleć o przebranżowieniu się, tylko pytanie na co ?
Ostatnio obserwuję branżę kolejową. Już widać po projektach, że ceny im strasznie lecą w dół. Duże firmy budowlane tworzą działy kolejowe, kupują upadające polskie firmy i szukają kolejarzy, srk-owców, fachowców od trakcji. Nie chcę być prorokiem, ale ich sytuacja wygląda podobnie jak nasza kilka lat temu.