Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Światła w dzień

Re: Światła w dzień 11 lata 11 miesiąc temu #2784

  • DrogowiecA
  • DrogowiecA Avatar
Ja też jak najbardziej popieram, tym bardziej jak teraz widzę jaka jest różnica, jak ktoś jedzie bez świateł w lesie, w dodatku w pochmurną pogodę. Samochody z włączonymi światłami widać z dużo większej odległości
Dokładnie tak! Zgadzam się z przedmówcą w tym, że pojazd świecący światłami można dostrzec z dalsza, niż nieświecący. Należałoby jednak pójść dalej za ciosem i uporządkować resztę prawa o ruchu drogowym, aby uczynić ją spójną.

Bezpieczeństwo na drodze osiągamy jeśli te czynniki są jednocześnie spełnione:
    1) Kodeks drogowy jest spójny logicznie i w konkretnych sytuacjach jednoznacznie nakazuje wykonanie określonego manewru.
    2) Infrastruktura drogowa jest przewidywalna, w każdej sytuacji jest spójna z kodeksem i jednoznacznie nakazuje wykonanie określonego manewru. Innymi słowy infrastruktura "prowadzi" kierowcę tak, że zawsze wie jak należy się zachować wykonując
konkretny manewr typu: zmiana toru jazdy, zmniejszenie prędkości do określonej wartości, obserwowanie określonego obszaru na drodze, użycie sygnalizacji świetlnej lub dzwiękowej itp. Elementy tej infrastruktury są powtarzalne.
3) Istnieje powszechna akceptacja 1) i 2) w tym sensie, że wszyscy uczestnicy ruchu są przekonani o sensowności i spójności logicznej zarówno kodeksu jak i infrastruktury.
Innymi słowy mają "szacunek" do prawa nabyty przez doświadczenie jego słuszności.
4) Uczestnicy ruchu stosują się do tego.
[/list:u]
Jeśli chodzi o ruch drogowy w Polsce to, wiadomo że na znacznej ilości dróg liczba pojazdów znacznie przekracza projektowaną przepustowość.
(http://www.gddkia.gov.pl/userfiles/articles/g/GENERALNY_POMIAR_RUCHU_2010/0.1.1.5_Synteza_GPR_2010.pdf)
Samochód świecący silnym snopem świateł mijania można dostrzec z dalszej odległości. W ruchu drogowym pojazd który ma pierwszeństwo powinien być lepiej widoczny niż ten, który ma ustąpić pierwszeństwa. Na przykład jadący drogą główną nie musi widzieć pojazdu czekającego za niewidocznym zakrętem na drodze podporządkowanej, ale ten wyjeżdżający powinien doskonale widzieć pojazd któremu ma ustąpić pierwszeństwo. Dlatego pojazdy uprzywilejowane są oświetlone, aby inne pojazdy mogły je lepiej widzieć i móc im ustępić pierwszeństwa. Ten kto ma pierwszeństwo powinien być lepiej widoczny.
Dzięki światłom pojazdy stały się bardziej widoczne z dalsza. To bardzo dobry kierunek, bo pojazdy na naszych drogach powinny mieć pierwszeństwo ze względu na zbyt małą przepustowość dróg. Ponieważ pojazd jest z dalsza widoczny, więc powinien mieć pierwszeństwo. Moim zdaniem kierunek, w którym pojazdy są wyróżnione w stosunku do innych uczestników ruchu jest dobrym kierunkiem bo jest zgodny z powszechną praktyką na drodze w Polsce, gdzie inni uczestnicy ruchu (rowerzyści, piesi) mimo posiadania teoretycznych praw nie są w stanie z nich korzystać. Który z kierowców traktuje znak D-6a na równi z A-7?
Niemniej jednak, aby prawo było spójne i bezpieczne konieczne są dodatkowe modyfikacje w Ustawie "Prawie o ruchu drogowym".
    1) Należy usankcjonować prawnie powszechną praktykę, że pieszy idący poboczem (w tym również szerokim poboczem na drogach krajowych (
o zgrozo!)) ma ustąpić pojazdowi. Bo to pieszy widzi pojazd nadjeżdżający dzięki światłom mijania. Kierowca pojazdu nie widzi pieszego w takim stopniu w jakim pieszy widzi pojazd. Skoro pieszy dostrzega pojazd z daleka (a nie odwrotnie), to powinien się usunąć z pobocza.
2) Pieszy na przejściu nie powinien mieć bezwzględnego pierwszeństwa. Ileż potrąceń pieszych możnaby uniknąć, gdyby piesi byli świadomi tego, że mają ustąpić pojazdowi, który doskonale widzą dzięki światłom, a nie odwrotnie.
3) Rowerzysta na przejeździe rowerowym, ani na poboczu również nie jest dobrze chroniony. Dlatego widząc pojazd powinien mu ustąpić pierwszeństwa.[/list:u]
Niektóre punkty kodeksu wymagają modyfikacji jak choćby Art. 30 pkt. 1, ust 1) a) gdzie w okresie złej widoczności kierujący pojazdem nie musi używać świateł mijania lub Art.31 pkt.1 ust 5) gdzie pojazd holowany ma mieć włączone światła pozycyjne, a motocykl nie.


Dzięki takim modyfikacjom osiąnięte zostaną założone cele:
1) Powszechna praktyka pierwszeństwa pojazdów samochodowych przed pozostałymi uczestnikami ruchu zostanie usankcjonowana prawnie.
2) Zwiększy się przepustowość dróg, gdyż pojazdy nie będą musiały zwalniać przed przejściami dla pieszych, czy przejazdami dla rowerzystów.
3) Prawo będzie spójne, bo pojazdy które są lepiej widoczne będą miały pierwszeństwo.
4) Fikcyjne pierwszeństwo niektórych uczestników ruchu zostanie zastąpione faktycznym pierwszeństwem pojazdów samochodowych.

Innymi słowy zamiast notatek z kroniki wypadków:
"Pojazd potrącił idącego poboczem pieszego."
"Pojazd potrącił pieszego na przejściu"
będą takie:
"Pieszy idący poboczem nie usunął się z pobocza, mimo że widział z daleka światła nadjeżdżającego pojazdu."
"Pieszy wszedł na przejście, mimo że z daleka widział nadjeżdżający pojazd."

Niestety obecny kodeks jest niespójny, w tym że wyróżnia pojazdy samochodowe, a jednocześnie każe im w wielu sytuacjach ustępować innym uczestnikom ruchu.
Niewyróżnieni uczestnicy ruchu powinni ustępować tym wyróżnionym.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Re: Światła w dzień 11 lata 11 miesiąc temu #2786

  • Tom01
  • Tom01 Avatar
Dokładnie tak! Zgadzam się z przedmówcą w tym, że pojazd świecący światłami można dostrzec z dalsza, niż nieświecący.

Szkoda że przy czytaniu [u:ra4404jy]całości[/u:ra4404jy] tego wątku umknęła Panu pewna fotografia. Konkretnie ta:



Jakkolwiek jest ona zmanipulowana przez celową utratę detali w ciemnych partiach obrazu, czy [u:ra4404jy]ktokolwiek[/u:ra4404jy] ma choćby najmniejszą wątpliwość, że na pierwszym ujęciu nie ma samochodu? Proszę o szczerą odpowiedź? Widać czy nie?
Bezpieczeństwo na drodze osiągamy jeśli te czynniki są jednocześnie spełnione:

Fantastyka i robotyzacja społeczeństwa. Proszę się nie obrazić, ale to koncepcja z filmów SF.

W [u:ra4404jy]obecnej[/u:ra4404jy] sytuacji prawnej i stanie infrastruktury, [u:ra4404jy]jedynym[/u:ra4404jy] sposobem poprawy bezpieczeństwa jest zmuszenie użytkowników dróg do wzmożenia uwagi. Proszę się zapoznać jakie efekty dają np eksperymenty z usunięciem znaków drogowych i wszelkie inne kiedy ciężar decyzyjny z przepisu przenosimy na człowieka.
Ponieważ pojazd jest z dalsza widoczny, więc powinien mieć pierwszeństwo.

Najwidoczniej nawet nie zdaje Pan sobie sprawy jakie to przyniosłoby tragiczne skutki. Np legalne byłoby: "Przejechałem pieszego bo go nie widziałem a on się nie usunął z pobocza."
Dzięki takim modyfikacjom osiąnięte zostaną założone cele:

Na szczęście takie szalone pomysły mają, w mojej ocenie, zerowe szanse na realizację. Zresztą z tego co mi wiadomo nigdzie na świecie nie ma takich absurdalnie niebezpiecznych regulacji. Raczej należałoby brać wzory z krajów gdzie bezpieczeństwo na drogach jest wyższe niż u nas a nie wymyślać skrajnie nieodpowiedzialne koncepcje z sufitu.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Re: Światła w dzień 11 lata 11 miesiąc temu #2792

  • Lew2
  • Lew2 Avatar
Nawet w słoneczny dzień samochód z włączonymi światłami jest lepiej widoczny niż bez.
Co dla Pana znaczy "lepiej" widoczny? Bo to jest bardzo nieprecyzyjne określenie. To, że jest jaśniej to nie znaczy "lepiej". Czy muzykę lepiej słychać w remizie strażackiej przy 120 dB, czy w wyciszonym studiu na monitorach odsłuchowych przy 70 dB?

1) Przy włączonych światłach mijania zdecydowanie gorsza jest ocena zarówno odległości jak i prędkości. Te czynniki mają kluczowe znaczenie przy wyprzedzaniu z przejeżdżaniem na pas ruchu w kierunku przeciwnym.
2) Z mniejszej odległości oko wyodrębnia światło kierunkowskazów lamp zespolonych.
3) I pytanie zasadnicze: czy samochód z naprzeciwka jest jedynym i najważniejszym obiektem, który ma widzieć kierujący?
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Re: Światła w dzień 11 lata 11 miesiąc temu #2804

  • DrogowiecA
  • DrogowiecA Avatar
DrogowiecA napisał:
Dokładnie tak! Zgadzam się z przedmówcą w tym, że pojazd świecący światłami można dostrzec z dalsza, niż nieświecący.

Szkoda że przy czytaniu [u:28ysyxb1]całości[/u:28ysyxb1] tego wątku umknęła Panu pewna fotografia. Konkretnie ta:



Jakkolwiek jest ona zmanipulowana przez celową utratę detali w ciemnych partiach obrazu, czy [u:28ysyxb1]ktokolwiek[/u:28ysyxb1] ma choćby najmniejszą wątpliwość, że na pierwszym ujęciu nie ma samochodu? Proszę o szczerą odpowiedź? Widać czy nie?
Widać. Ale czy ja gdzieś powiedziałem, że samochodu bez świateł nie widać?
Jestem zwolennikiem świecenia w dzień, po to aby usankcjonować pierwszeństwo pojazdów i tym samym upłynnić ruch.
Obecna regulacja mówi, że to pojazd ma ustępować pieszemu na poboczu. Jakoś na torach kolejowych pieszy wie, że nie powinien się znaleźć i nikt nie twierdzi że maszynista ma hamować przed każdym pieszym. W tej chwili wmawiamy pieszym, że są bezpieczni na poboczu. Podobnie jak udajemy, że rowerzysta na przejeździe rowerowym ma pierwszeństwo. Czy nie lepiej od razu jasno i wyraźnie powiedzieć, że piesi są na poboczu na nie swoim terenie. Szerokie pobocze zostało przywłaszczone przez pojazdy, a znak przejazdu drogi rowerowej jest traktowany raczej podobnie do znaku "parking", a nie "ustąp pierwszeństwa przejazdu"?
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Re: Światła w dzień 11 lata 11 miesiąc temu #2805

  • Tom01
  • Tom01 Avatar
Jestem zwolennikiem świecenia w dzień, po to aby usankcjonować pierwszeństwo pojazdów i tym samym upłynnić ruch.

Nie wolno tego robić bo jednocześnie usankcjonuje Pan brak uwagi i tak leniwych, zagapionych i zrutynizowanych kierowców samochodów. Proszę wziąć pod uwagę że np przyczyną 80% wypadków z jednośladami jest nie zauważenie przez kierowcę samochodu. Regulacja zwalniająca kierowcę z obowiązku uważania, na pewno tej statystyki nie poprawi.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Re: Światła w dzień 11 lata 11 miesiąc temu #2806

  • mamoń
  • mamoń Avatar
Tom01 napisał:
Dokładnie tak! Zgadzam się z przedmówcą w tym, że pojazd świecący światłami można dostrzec z dalsza, niż nieświecący.

Szkoda że przy czytaniu [u:37cve591]całości[/u:37cve591] tego wątku umknęła Panu pewna fotografia. Konkretnie ta:



Jakkolwiek jest ona zmanipulowana przez celową utratę detali w ciemnych partiach obrazu, czy [u:37cve591]ktokolwiek[/u:37cve591] ma choćby najmniejszą wątpliwość, że na pierwszym ujęciu nie ma samochodu? Proszę o szczerą odpowiedź? Widać czy nie?
Widać. Ale czy ja gdzieś powiedziałem, że samochodu bez świateł nie widać?
Jestem zwolennikiem świecenia w dzień, po to aby usankcjonować pierwszeństwo pojazdów i tym samym upłynnić ruch.
Obecna regulacja mówi, że to pojazd ma ustępować pieszemu na poboczu. Jakoś na torach kolejowych pieszy wie, że nie powinien się znaleźć i nikt nie twierdzi że maszynista ma hamować przed każdym pieszym. W tej chwili wmawiamy pieszym, że są bezpieczni na poboczu. Podobnie jak udajemy, że rowerzysta na przejeździe rowerowym ma pierwszeństwo. Czy nie lepiej od razu jasno i wyraźnie powiedzieć, że piesi są na poboczu na nie swoim terenie. Szerokie pobocze zostało przywłaszczone przez pojazdy, a znak przejazdu drogi rowerowej jest traktowany raczej podobnie do znaku "parking", a nie "ustąp pierwszeństwa przejazdu"?

zdjęcie zrobione przez cwaniaka w miejscu w którym krzaki i drzewa wejdą na drogę. gdzie zarządca i wycinka zadrzewienia a może zróbmy tunele z zadrzewienia i wtedy bedzie obowiązek uzywania świateł jak w tunelu. zamiast zarządca wyciąć zadrzewienie mówi, kierowco włącz światła. czyli ze zamiast naprawić instalację oświetlenia na klatce zarządca nieruchomości powie żeby mieszkańcy kupili sobie latarki :D. zwyczajne cwaniactwo i spychologia zarządca nie ma kasy na to zeby utrzymac drogę w stanie technicznym zgodnym z przepisami więc spycha odpowiedzialność na kierowców po to żeby oni sami zapłacili za swoje bezpieczeństwo.
tak trzymać :D
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Moderatorzy: Janusz Bohatkiewicz
Czas generowania strony: 0.208 s.