edroga617Dane dotyczące wypadków drogowych z kilku ostatnich lat w Polsce, w tym liczby osób rannych i zabitych, wykazują tendencję spadkową. Jedynie w roku 2016 odnotowano wzrost, jednak to niechlubny wyjątek. Podobnie rzecz wygląda w przypadku zdarzeń drogowych z udziałem pieszych. Liczba wypadków zmniejsza się, choć liczba ofiar śmiertelnych i rannych jest wciąż zbyt wysoka.

 

Zaczyna się robić naprawdę nieprzyjemnie, jeśli spojrzymy na liczbę wypadków i ofiar na przejściach dla pieszych – ona rośnie od 2012 roku. Analizując przyczyny tych zdarzeń, winę za nie ponoszą głównie kierowcy.

– Kierowcy nie szanują pieszych w miejscach dla nich udostępnionych – stwierdził Leszek Kornalewski, kierownik Centrum Monitoringu Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. – Spora część przekracza dozwoloną prędkość.

Kierowcom wydaje się, że niewielkie różnice prędkości nie mają znaczenia. To nieprawda i potwierdzają to badania. Porównano jazdę z prędkością 50 i 60 km/h. Jeśli w tym samym momencie wyjdzie na drogę pieszy, samochód jadący wolniej zdąży zahamować, a przy prędkości zaledwie 10 km wyższej już nie. I uderza w pieszego z prędkością 40 km/h. Co drugi taki wypadek skończy się tragicznie.

W polskich przepisach brakuje szczegółowych procedur doboru rodzaju przejścia dla pieszych w zależności od różnych czynników. Pod uwagę powinno się brać natężenie ruchu pojazdów, ale także natężenie ruchu pieszych i rowerzystów.

- Na przejściach bez sygnalizacji świetlnej, długość przejścia dla pieszych nie może być większa niż dwa pasy ruchu – powiedział Leszek Kornalewski. – To jest kanon. Jeżeli jest więcej pasów można stosować azyle. Bardzo dobrym rozwiązaniem są też wyniesione tarcze przejść dla pieszych. One wymuszają ograniczenie prędkości.

W celu poprawy widoczności oznakowania pionowego znak D-6 można umieścić na tle fluorescencyjnej folii odblaskowej. Ponadto, można zastosować światła pulsacyjne, znaki namalowane na jezdni, dodatkowe oświetlenie.

- W Polsce od lat jest powielany błąd, który polega na oświetleniu przejścia, a nie pieszego – wyjaśnił Leszek Kornalewski. – Nie wystarczy oświetlić czubka głowy i ramion pieszego, bo dla kierowcy pozostanie on niewidoczny.

Wyznaczone przejścia dla pieszych powinny być oświetlone, ale w wyjątkowych przypadkach można od tego odstąpić:
- na przejściach z azylami,
- jeśli prędkość jest nie większa niż 50 km/h, a długość przejścia nie większa niż 2 pasy ruchu,
- nie ma przejazdów rowerowych przy przejściu,
- przez ostatnie 3 lata nie było wypadków drogowych,
- średniodobowe natężenie ruchu jest mniejsze niż 1000 pojazdów.

Oświetlenie przejść dla pieszych ma wpływ na bezpieczeństwo. Zmniejsza ono o 20-40 proc. liczbę wypadków. Warunkiem jego skuteczności jest to, że kierowca z odpowiednim wyprzedzeniem musi zauważyć pieszego, a pieszemu zapewnić odpowiednie warunki obserwacji otoczenia i nadjeżdżających pojazdów. Każde przejście dla pieszych pod względem oświetlenia należy traktować indywidualnie, bo nie ma dwóch jednakowych przejść. Oświetlenie jezdni i stref oczekiwania należy traktować równorzędnie, ponieważ bardzo ważne jest, aby kierowca zobaczył pieszego wcześniej niż dopiero na jezdni.

Ilona Hałucha

(na podstawie informacji z konferencji „Krakowskie Dni Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego”)

Dodaj komentarz
Komentarze do artykułów może dodać każdy użytkownik Internetu. Administrator portalu nie opublikuje jednak komentarzy łamiących prawo oraz niemerytorycznych, tj. nieodnoszących się bezpośrednio do treści zawartych w artykule. Nie będą również publikowane komentarze godzące w dobre imię osób czy podmiotów, rasistowskie, wyznaniowe czy uwłaczające grupom etnicznym, oraz zawierają treści nieetyczne albo niemoralne, pornograficzne oraz wulgarne. Z komentarzy zostaną usunięte: reklamy towarów, usług, komercyjnych serwisów internetowych, a także linki do stron konkurencyjnych.