motorInstytut Transportu Samochodowego realizował dwa projekty badawcze: SAFER WHEELS i ESRA. Z wynikami tych badań uczestników Śląskiego Forum Drogownictwa zapoznała Ilona Buttler. Pierwszy projekt polegał na prowadzeniu dokładnych analiz wypadków drogowych z udziałem motocyklistów, motorowerzystów i rowerzystów. Wielodyscyplinarne ekipy zjawiały się w miejscu wypadków, a reszta informacji była zbierana z prokuratur, sądów, policji i szpitali. Gromadzono ok. 1,5 tys. danych z każdego wypadku.

Było to badanie międzynarodowe, w którym uczestniczyła Wielka Brytania (jako koordynator), Francja, Grecja, Holandia, Włochy i Polska. Łącznie zebrano dane na temat ok. 500 wypadków, w tym 384 z udziałem motocyklistów.

Uzupełniono je internetowym badaniem opinii (ESRA), w którym wzięło udział ok. 35 tys. osób z 32 krajów świata.

W latach 70. motorowery i motocykle były w Polsce dominującym środkiem transportu. Później następował stopniowy spadek ich liczby, aż do roku 2006, kiedy znów zaczęły być popularne (obecnie więcej jest motorowerów i skuterów niż motocykli).

Niestety w Polsce jeździ się głównie kilkunastoletnimi pojazdami. W 2017 roku średni wiek samochodu wynosił prawie 14 lat, motoroweru ponad 12, a motocykla ok. 18 lat. Ich udział w ruchu nie jest duży – to niespełna 4% motocykli i ponad 5% motorowerów w ogólnej liczbie zarejestrowanych pojazdów. Mimo że jest ich niewiele i zaledwie 10% osób deklaruje, że z nich korzysta, to w 2018 roku zginęło aż 238 motocyklistów i 75 motorowerzystów. Więcej niż co dziesiąta ofiara śmiertelna wypadku w Polsce to kierowca jednośladu.

W porównaniu z innymi krajami Europy, Polska znajduje się mniej więcej w połowie tabeli, jeśli chodzi o zagrożenie dla motocyklistów. Niepokojące jest jednak to, że w Europie to zagrożenie spada, a w Polsce w ostatnich latach rośnie. Dlaczego to takie ważne? Bo zagrożenie śmiercią w razie wypadku jest nawet 23-35 razy większe dla motocyklisty niż kierowcy lub pasażera samochodu!

Jeśli chodzi o liczbę ofiar śmiertelnych na 100 wypadków drogowych w Polsce, to od lat mamy dwóch liderów – są to piesi i motocykliści. Ginie ich zdecydowanie więcej.

Wśród motocyklistów biorących udział w wypadkach coraz częściej pojawiają się osoby starsze. To nie są już tylko bardzo młodzi ludzie, co pewnie wynika ze zmian demograficznych. Nadal dominują mężczyźni (85% ofiar). Pewnym zaskoczeniem jest fakt, że w wypadkach najczęściej uczestniczą skutery i motorowery z pojemnością silnika do 125 cm3 (36%). Dopiero na drugim miejscu są motocykle sportowe z pojemnością powyżej 500 cm3 (23%) i motocykle standardowe (15%). Badacze nie stwierdzili, aby motocykliści często jeździli pod wpływem alkoholu (4%) bądź substancji psychoaktywnych (3%). Częściej zdarza się, że przyczyną wypadku jest brak doświadczenia w prowadzeniu jednośladu (13%).

Motocykliści przeważnie stosują kaski ochronne (81%), aczkolwiek nie zawsze prawidłowo je zapinają – w aż 13% wypadków kaski spadły, nie chroniąc użytkownika przed obrażeniami. Natomiast w badaniu ESRA z 2015 roku, ponad 40% ankietowanych przyznało, że w ciągu ostatniego miesiąca co najmniej raz prowadziło motocykl bez kasku.

- Polska pod tym względem zajmuje bardzo wysokie miejsce w Europie, co wskazuje na to, że cały czas mamy problem z egzekwowaniem przepisu stosowania kasku – stwierdziła Ilona Buttler.

Co ciekawe, najczęściej kaski noszą młodzi ludzie (18-24) oraz seniorzy (65+).

- Niestety motocykliści, poza kaskiem, rzadko stosują odzież ochronną – dodała Buttler. – To oznacza, że sami niezbyt dbają o swoje bezpieczeństwo i trzeba ich jakoś ratować.

Jeśli już dojdzie do wypadku, konsekwencje są bardzo poważne. Najczęściej zdarzają się urazy kończyn górnych i dolnych oraz tułowia. W wypadkach śmiertelnych dochodzi do kilkunastu ciężkich obrażeń i ciężko nawet zawyrokować, które konkretnie doprowadziło do śmierci kierowcy.

Przeważnie do wypadków dochodzi z udziałem samochodów osobowych, zaledwie 12% stanowiły wypadki pojedyncze. Najpopularniejszy scenariusz: na skrzyżowaniu jeden pojazd jedzie prosto, a drugi (najczęściej samochód osobowy) skręca w lewo.

- Można powiedzieć, że przyczyną w wypadkach pojedynczych jest brak doświadczenia, umiejętności, prędkość, czasem alkohol i narkotyki – podsumowała Ilona Buttler. – Natomiast w wypadkach z udziałem drugiego pojazdu najczęściej winna jest zła ocena sytuacji. Są problemy z widocznością, oceną ryzyka pojawienia się motocyklisty oraz brakiem wiedzy na temat prawidłowości zachowania się motocyklistów.

Badania ESRA z ostatnich miesięcy wskazały jeszcze inne obszary zagrożeń dla motocyklistów. – Prawie 30% ankietowanych przyznało, że w trakcie jazdy odbierało albo wysyłało sms! – poinformowała Buttler. Do tego dochodzą znane już wcześniej przekraczanie prędkości, brak kasku lub alkohol.

Bezspornie najczęstszą przyczyną wypadków z motocyklistami jest błędna ocena sytuacji na drodze, nadmierna prędkość oraz ograniczenie widoczności. Większość wypadków ma miejsce w obszarze zabudowanym, a uderzenia w bariery przydrożne są raczej rzadkie, choć skutki tych zderzeń są bardzo poważne.

- Generalnie niewiele mieliśmy jednoznacznych wniosków co do wpływu drogi na bezpieczeństwo motocyklistów – stwierdziła ekspertka. – Ewidentnie w Polsce brakuje wszystkich danych dotyczących motocyklistów. Nawet w kartach drogowych wypadków, te dane są dość niepełne. 

IH

więcej informacji: http://kongresdrogowy.pl/files/upload/018_KAT2019_ITS_IButtler.pdf

forum katowice 600x200

 

 

 

 

 

 

 

 

Portal edroga.pl był patronem medialnym Śląskiego Forum Drogownictwa

Dodaj komentarz
Komentarze do artykułów może dodać każdy użytkownik Internetu. Administrator portalu nie opublikuje jednak komentarzy łamiących prawo oraz niemerytorycznych, tj. nieodnoszących się bezpośrednio do treści zawartych w artykule. Nie będą również publikowane komentarze godzące w dobre imię osób czy podmiotów, rasistowskie, wyznaniowe czy uwłaczające grupom etnicznym, oraz zawierają treści nieetyczne albo niemoralne, pornograficzne oraz wulgarne. Z komentarzy zostaną usunięte: reklamy towarów, usług, komercyjnych serwisów internetowych, a także linki do stron konkurencyjnych.