Spis treści

Majątkowa odpowiedzialność funkcjonariuszy publicznych cz. IIW zakresie definicji pojęcia „rażące naruszenie prawa” istnieje bogata literatura przedmiotu oraz obszerne orzecznictwo sądów administracyjnych. W doktrynie prawa administracyjnego zarysowały się dwa podstawowe stanowiska w kwestii wykładni pojęcia „rażące naruszenie prawa”.

Pojęcie rażącego naruszenia prawa

Według pierwszej wykładni rażące naruszenie prawa zachodzi w przypadku naruszenia przepisu, którego treść bez żadnych wątpliwości interpretacyjnych może być ustalona w bezpośrednim rozumieniu. Podstawą zastosowania tej przesłanki może być zatem niebudzący wątpliwości stan prawny. Rażące naruszenie prawa to naruszenie oczywiste, wyraźne, bezsporne (J. Jendrośka, B. Adamiak, Zagadnienie rażącego..., s. 69 i n.). Można zatem mówić o nim tylko wówczas, gdy proste zestawienie treści rozstrzygnięcia z treścią zastosowanego przepisu prawa wskazuje na ich oczywistą niezgodność (wyr. NSA z 17 kwietnia 1996 r., sygn. III SA 565/95). Oczywistość naruszenia prawa ma miejsce w szczególności wówczas, gdy decyzja została wydana wbrew zakazom lub nakazom ustanowionym w przepisie, a także wtedy, gdy wbrew przesłankom przepisu nadano prawa lub obowiązki lub też odmówiono ich (wyr. NSA z 26 maja 1989 r., sygn. IV SA 339/89).

Według drugiego stanowiska, przy ocenie rażącego naruszenia prawa nie wystarczy oczywistość jego naruszenia, ale pod uwagę należy brać również skutki tego naruszenia. Rażące naruszenie prawa to takie, które wywołuje skutki społeczno-gospodarcze, niemożliwe do zaakceptowania z punktu widzenia praworządności (A. Zieliński, O „rażącym” naruszeniu..., s. 104 i n.). W wyroku z dnia 17 września 2008 r., sygn. II OSK 1043/0 NSA stwierdził, że: „W sposób rażący może zostać naruszony wyłącznie przepis, który może być stosowany w bezpośrednim rozumieniu, to znaczy taki, który nie wymaga stosowania wykładni prawa. Skutki, które wywołuje decyzja uznana za rażąco naruszającą prawo, to skutki niemożliwe do zaakceptowania z punktu widzenia wymagań praworządności - skutki gospodarcze lub społeczne skutki naruszenia, których wystąpienie powoduje, że nie jest możliwe zaakceptowanie decyzji jako aktu wydanego przez organy praworządnego państwa”. Różnice w tych poglądach są widoczne w wielu orzeczeniach sądów administracyjnych.

Wszystkie orzeczenia organów administracji publicznej w tym przedmiocie muszą być ostateczne, orzeczenia sądów administracyjnych oraz sądów powszechnych – prawomocne. Zgodnie z art. 16 § 1 k.p.a. ostateczne są decyzje od których nie służy odwołanie (od 11.04.2011 r. również te od których nie służy wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy). Zgodnie zaś z art. 363 § 1 k.p.c. orzeczenie sądu staje się prawomocne, jeżeli nie przysługuje co do niego środek odwoławczy lub inny środek zaskarżenia.

Postępowanie odszkodowawcze

W terminie 14 dni od wypłaty przez Skarb Państwa lub jednostkę samorządu terytorialnego odszkodowania będącego następstwem wydania orzeczenia administracyjnego z rażącym naruszeniem prawa, bądź rażącego naruszenia prawa na skutek zaniechania wydania takiego orzeczenia, kierownik jednostki organizacyjnej, z działaniem której jest związane dochodzone roszczenie, składa do prokuratora okręgowego, właściwego ze względu na siedzibę podmiotu odpowiedzialnego, wniosek o przeprowadzenie postępowania wyjaśniającego (art. 7 ust. 1 ustawy). Wraz z wnioskiem przedkłada prawomocne orzeczenie stwierdzające rażące naruszenie prawa, prawomocne orzeczenie sądu lub zawartej ugody w zakresie odszkodowania oraz dowód wpłaty odszkodowania (art. 7 ust. 2 ustawy). Wpłynięcie wniosku do prokuratury powoduje obligatoryjne wszczęcie postępowania wyjaśniającego.

Celem postępowania wyjaśniającego jest ustalenie odpowiedzialnego funkcjonariusza, ustalenie, czy spełnione są przesłanki jego odpowiedzialności oraz ustalenie wysokości całkowitej szkody. Jeżeli po przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego stwierdzono, że w stosunku do ustalonego funkcjonariusza zachodzi przesłanka odpowiedzialności, prokurator wydaje postanowienie o wytoczeniu na rzecz podmiotu odpowiedzialnego powództwa o odszkodowanie przeciwko winnemu funkcjonariuszowi. W innych przypadkach prokurator umarza postępowanie (art. 7 ust. 3 ustawy).

Przed skierowaniem powództwa przeciwko danemu funkcjonariuszowi publicznemu, prokurator wzywa na piśmie funkcjonariusza publicznego do dobrowolnej zapłaty kwoty, którą zamierza dochodzić w postępowaniu odszkodowawczym przed sądem, wyznaczając mu w tym celu odpowiedni termin, nie krótszy jednak niż 7 dni (art. 7 ust. 4 ustawy).

Dopiero po bezskutecznym upływie tego terminu prokurator wytacza powództwo na rzecz odpowiedniego statio fisci Skarbu Państwa (jednostki organizacyjnej Skarbu Państwa nie mającej osobowości prawnej) lub określonej jednostki samorządu terytorialnego.

Zgodnie z art. 8 ust. 1 analizowanej ustawy postępowanie odszkodowawcze przed sadem powszechnym toczy się zgodnie z przepisami k.p.c., w tym w zakresie właściwości miejscowej (art. 27 § 1 k.p.c.) i rzeczowej (art. 16 i art. 17 pkt 4 k.p.c.).

Przebieg postępowania odszkodowawczego (art. 7 ustawy):
1) zawiadomienie (postępowanie przygotowawcze),
2) postępowanie wyjaśniające,
3) decyzje procesowe,
4) postępowanie odszkodowawcze sensu stricte.

Komentarze  
Gość
0 #1 Gość 2011-08-25 02:12
Czyli dodatkowe profity dla ubezpieczycieli. A kiedy będą ponosić odpowiedzialność karną i finansową uchwalający te różne buble prawne, które stosowane z należytą starannością wprowadzają trudno lub nie - odwracalne skutki, które potem ciążą nawet na przyszłych pokoleniach?
Cytować | Zgłoś administratorowi
Michał
0 #2 Michał 2011-08-30 19:21
Odrębną kwestią wydaje się brak stosowania jakichkolwiek lamp i odblasków przez nieświadomych zagrożenia rowerzystów. Zakup choćby najtańszych, diodowych (LED), dostępnych powszechnie za kilka zł w supermaketach i sklepach rowerowych, nie stanowi większego problemu, szczególnie w miastach, gdzie natężenie ruchu samochodów jest dużo większe niż w obszarach wiejskich. W moim odczuciu jednak, zamiast karać, policja / drogowcy powinni wpłynąć na ustawodawców narzucając wprowadzenie obowiązkowych akcji informacyjnych prowadzonych systemowo w szkołach i na uczelniach, wdrażając szkolenia, programy edukacyjne, itd.

Przykładowo legionowski ośrodek szkolenia policji (CSP), słynie w kraju z doskonałego przygotowania służb mundurowych w zakresie umiejętności motorycznych, techniki jazdy, odpowiedniego zachowania w warunkach pościgowych. A zatem Ośrodki Szkolenia Kierowców i Okręgowe Centra Egzaminacyjne powinny zostać uzbrojone w analogiczne instrumenty. Zamiast kar można też przyznawać punkty bonusowe - za udział i stosowanie się do zasad ruchhu drogowego - zmniejszających jednocześnie wysokość zasądzonych mandatów i punktów karnych. Z wieloletnich obserwacji i doświadczeń znajomych kolarzy jak i moich własnych - jako kierowcy z czternastoletnim, bezwypadkowym stażem (i aktywnego rowerzysty - uczestnika krajowych wyścigów kolarskich i maratonów MTB), wynika, iż nie tylko brak infrastruktury jest wyzwaniem dla słabszych uczestników dróg.

Zachowanie kierowców od wielu lat uzależnione jest od programu szkolenia w ośrodkach egzaminacyjnych i prywatnych szkołach jazdy. Apelowanie do sumienia przyniesie skutek tylko i wyłącznie, o ile zostaną wprowadzone rozwiązania stosowane od lat na Zachodzie Europy. Tam jakimś cudem obie grupy (rowerzyści i kierowcy) funkcjonują bezkonfliktowo, z poszanowaniem praw obu stron. W tym wydatnie pomocna jest natura pełnego optymizmu, pozytywnie nastawionego do Świata i nie szukającego dziury w całym mieszkańca Zachodnich rubieży UE. A wystarczyłoby, zamiast setek kilometrów kosztownych autostrad (bijących nas przez lata po kieszeni), rozplanować z głową rozbudowę sieci dróg ekspresowych, kilka razy tańszych, przy okazji wkomponowując w architekturę miast wydzielone z jezdni dodatkowe pasy dla rowerzystów. Niech wzorem będzie Berlin, Kopenhaga, Amsterdam czy choćby taki Londyn, gdzie ścieżek rowerowych na lekarstwo ale i tak - w większości wąskie ulice - mają wyodrębnione pasy dla najsłabszych cyklistów, z odrębną sygnalizacją świetlną, poziomą (znaki na jezdni) i infrastrukturą (bezpieczne parkingi i stojaki przy centrach handlowych, czy nie zabraniające wstępu kolarzom parki). A przy rosnacych cenach benzyny chyba nie trzeba nikogo namawiać na rower. Zawsze to zdrowiej i jakby nieco taniej.

Oby tylko chcieć twórczo myśleć i zacząć likwidować bariery administracyjne, stojące na przeszkodzie zdrowemu rozsądkowi... Co dedykuję naszym drogim ustawodawcom i drogowcom!

Mick
Cytować | Zgłoś administratorowi
Gość
0 #3 Gość 2011-09-19 15:53
Witam, czy ktoś z Państwa posiada może komentarz do tej ustawy Pani Moniki Haczkowskiej? prosze o informację.
Danuta
Cytować | Zgłoś administratorowi
Dodaj komentarz
Komentarze do artykułów może dodać każdy użytkownik Internetu. Administrator portalu nie opublikuje jednak komentarzy łamiących prawo oraz niemerytorycznych, tj. nieodnoszących się bezpośrednio do treści zawartych w artykule. Nie będą również publikowane komentarze godzące w dobre imię osób czy podmiotów, rasistowskie, wyznaniowe czy uwłaczające grupom etnicznym, oraz zawierają treści nieetyczne albo niemoralne, pornograficzne oraz wulgarne. Z komentarzy zostaną usunięte: reklamy towarów, usług, komercyjnych serwisów internetowych, a także linki do stron konkurencyjnych.