- Jeżeli mówimy o zmianach klimatu i o tym jak jest wrażliwy na nie sektor transportu, to należy się koncentrować na tych czynnikach i parametrach, które w istotny sposób determinują pogorszenie funkcjonowania tego sektora – powiedziała dr hab. inż. Barbara Rymsza, prof. IBDiM, podczas III Międzynarodowej Konferencji Naukowo-Technicznej TRANSEIA „Oceny oddziaływania na środowisko w budownictwie komunikacyjnym”. – W odniesieniu do transportu można popatrzeć na to przez pryzmat trzech obszarów: infrastruktury, środków transportu oraz komfortu socjalnego.
Infrastruktura, która dziś powstaje, powinna służyć przez około 100 lat, a więc musi być też dostosowana do takich warunków klimatycznych, które w tym długim czasie będę występowały. Z pojazdami, których używamy tak trudno już nie jest – one najczęściej są na bieżąco modyfikowane i dostosowywane. Podobnie jak stale poprawiany jest komfort pasażerów i pracowników środków transportu oraz ich bezpieczeństwo.
W projekcie KLIMADA, realizowanym na zamówienie Ministerstwa Środowiska, na podstawie różnych źródeł informacji, literatury, ankiet określono wrażliwość elementów transportu drogowego.
- Okazało się, że warunki klimatyczne, które uniemożliwiają jego funkcjonowanie, to śnieg, deszcz i wiatr – powiedziała prof. Barbara Rymsza. – W transporcie kolejowym dochodzi do tego jeszcze mróz. W transporcie lotniczym, dużo lepiej przygotowanym na oddziaływanie czynników klimatycznych, skarżono się tylko na śnieg.
Jak te czynniki klimatu można uwzględniać na etapie projektowania czy utrzymania infrastruktury transportowej? – W budownictwie pochylamy się nad problemem obciążenia śniegiem, wiatrem, głębokości przemarzania gruntu i temperaturami powietrza w okresie letnim i zimowym i opadami deszczu.
Na mapach obrazujących strefy klimatyczne widać, że pod względem każdego parametru (deszczu, śniegu, wiatru), mapy wyglądają zupełnie inaczej – obszary największego obciążenia śniegiem są zupełnie inne niż te związane z oddziaływaniem wiatru itd.
A czego możemy się spodziewać do roku 2090 jeśli chodzi o zmiany klimatu? Na pewno ocieplenia.
- Rzeczywiście ma być coraz cieplej – potwierdziła prof. Barbara Rymsza. – Średnia dobowa temperatura będzie wzrastała prawdopodobnie mniej więcej o 2 stopnie do końca tego wieku. Liczba dni z temperaturą mniejszą od -20 stopni wyraźnie spada. Będzie także mniej dni z pokrywą śnieżną. Zimy będą łagodniejsze, ale zwiększą się opady atmosferyczne.
Dyskusyjne są prognozy dotyczące wiatru. Nie przewidują one bardzo istotnych zmian, natomiast każdy mógł już zaobserwować, że coraz częściej wieje silny, huraganowy wiatr, choć te zjawiska występują najczęściej lokalnie.
W związku z ociepleniem prognozuje się, że do roku 2090 oddziaływanie klimatu na infrastrukturę transportową zmniejszy się. Będzie dotyczyło tylko występowania deszczu i wiatru, a pod ich wpływem będzie jedynie transport drogowy i kolejowy.
Ocieplenie klimatu niesie jednak spore zagrożenie dla jakości powietrza.
- Z jednej strony cieplenie klimatu, z drugiej zdecydowanie podwyższona wilgotność powietrza powodują, że następuje ograniczenie przewietrzania tras komunikacyjnych i utrzymywanie się różnego rodzaju zanieczyszczeń – podkreśliła prof. Barbara Rymsza. – Podstawową sprawą jest zatem ograniczenie emisji.
Zdaniem profesor Rymszy, dla poprawy jakości powietrza mogą być stosowane nowe rozwiązania, np. obsadzanie tras komunikacyjnych i miast roślinnością (tzw. fitoremedianty), która pochłania zanieczyszczenia i oczyszcza powietrze. Mogą to być zarówno drzewa, jak i krzewy i pnącza.
Ilona Hałucha
(na podstawie informacji z wystąpienia prof. Barbary Rymszy podczas III Międzynarodowej Konferencji Naukowo-Technicznej TRANSEIA „Oceny oddziaływania na środowisko w budownictwie komunikacyjnym”, która odbyła się 6-8 grudnia 2017 roku w Krynicy Zdroju)