Inżynieria ruchu

Brd w relacjach rowerzysta - pieszyUspokojenie ruchu rowerowego

W obecnej praktyce projektowania i budowy dróg rowerowych dominuje pogląd o bezwzględnym bezpieczeństwie, jakie w odniesieniu do ruchu rowerowego daje wydzielona droga rowerowa. W tym kontekście wskazuje się również bezkrytycznie na wpływ, jaki tego typu rozwiązanie niesie dla bezpieczeństwa ruchu pieszego. Czy na pewno?

Przedstawiona w części I analiza wykazała, że droga rowerowa nie niesie ze sobą bezwzględnego bezpieczeństwa ani dla rowerzystów, ani dla pieszych. W związku z tym wydaje się zasadnym rozgraniczenie dwóch typów obszarów/ciągów, w których powinny mieć zastosowanie różne podejścia do kwestii bezpieczeństwa ruchu rowerowego, a w konsekwencji również pieszego.

Brd w relacjach rowerzysta - pieszyWraz z rozwojem ruchu rowerowego w Polsce pojawiło się szereg zjawisk dotychczas w dziedzinie bezpieczeństwa ruchu drogowego nieznanych. Nasiliły się również te, które dotąd miały znaczenie marginalne. Jednym z nich jest wzajemne zagrożenie rowerzystów i pieszych.

Dotychczas problematyka ta była poruszana w niewielkim stopniu, a kwestie bezpieczeństwa obu tych grup użytkowników ruchu rozpatrywane były w zupełnie innym kontekście. Badania i analizy brd koncentrują się w zdecydowanie większym stopniu na zagrożeniu, jakie dla jednych i drugich (wspólnie zaliczanych do niechronionych użytkowników ruchu) stwarzają pojazdy niż na wzajemnych relacjach pomiędzy nimi. Stąd brakuje kompleksowego podejścia dotyczącego tego zagadnienia. Natomiast niewątpliwie jest ono tego warte, choćby z uwagi na jego specyfikę.

Najtańsze bezpieczeństwoCoraz więcej mówimy o bezpieczeństwie, a na drogach jest wręcz niebezpieczniej. Jakie trzy podstawowe zmiany należałoby wprowadzić, aby niemal z dnia na dzień było mniej wypadków lub kolizji. Co trzeba zrobić, aby odczuć natychmiastową poprawę? Rozmowa z Andrzejem Grzegorczykiem, sekretarzem Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego

- Czy poprawa bezpieczeństwa ruchu drogowego jest  w ogóle możliwa?

- Jest. Unia Europejska przyjmując nowe państwa w 2004 roku stwierdziła, że poziom bezpieczeństwa na drogach w tych krajach odbiega od poziomu w pozostałych państwach członkowskich.

Jazda bez trzymanki– Ja nigdy nie wiem, czy jadę drogą z pierwszeństwem przejazdu czy na podporządkowanej – przyznaje Jan R.
– To jak ty jeździsz? Skąd wiesz, czy jechać czy się zatrzymać – pytam zdumiona.
– Jak dojeżdżam do skrzyżowania i ktoś jedzie zdecydowanie, to go przepuszczam. A jak jedzie wolno albo się zatrzymuje, to wtedy ja jadę – odpowiada z uśmiechem kierowca, który ma prawo jazdy od ponad dwudziestu lat.

Nie tylko Jan R. nie czyta znaków drogowych. Kierowcy często jeżdżą na pamięć po dobrze sobie znanych trasach. Każda zmiana organizacji ruchu albo oznakowania to dla nich spore wyzwanie. Dla policji też…

Szacunek dla życiaJak tragiczne są skutki wypadków, wynikające z przeszkód na poboczu drogi? O tym w rozmowie z dr inż. Janem Unarskim, kierownikiem Zakładu Badania Wypadków Drogowych w Instytucie Ekspertyz Sądowych w Krakowie.

- Jakie są Pana obserwacje: czy faktycznie największe tragedie rozgrywają się nie na środku jezdni, ale na jej poboczu?

- Gdy zagęszcza się ruch drogowy, wtedy mamy najczęściej do czynienia z dużą ilością wypadków – czołowych zderzeń. Gdy ruch drogowy jest rzadki, albo nie ma nikogo na jezdni, wtedy kierowcy są „zachęcani” do szybkiej jazdy, a więc nie zderzają się z kimś z naprzeciwka, lecz wypadają z drogi i zderzają się z obiektem przydrożnym.

Bierne bezpieczeństwo... czyli okiem laika- Jak myślisz, które urządzenia na poboczu są bezpieczne dla kierowcy?
- Znak 100 km na godzinę… Wtedy dopiero czuję komfort jazdy, mogę bezpiecznie wcisnąć gaz nie myśląc o mandatach – odpowiada rozbawiony Jurek.

Tak z pewnością myśli wielu kierowców. Trudno wymagać od nich znajomości nowoczesnych rozwiązań technicznych. Dla przeciętnego kierowcy słupek jest słupkiem i niczym więcej. Dla inwestora czy projektanta jakakolwiek konstrukcja umieszczona na poboczu drogi powinna być bardzo istotna. Oni powinni traktować kierowców jak nieporadne dzieci, które dostały do ręki zabawkę mogącą zagrozić im i wszystkim innym użytkownikom drogi. Stąd tak istotny jest dobór właściwych materiałów. Słupki Prolife montowane przy drogach ekspresowych czy autostradach stały się wręcz normą w krajach, gdzie bezpieczeństwo ruchu drogowego stało się priorytetem, także w polityce rządowej. Zapewniające bezpieczeństwo jednym użytkownikom drogi mogą stanowić poważne zagrożenie dla innych.